Mecz piłki nożnej Pogoń Szczecin – Piast Gliwice (I liga)
W dzisiejszym spotkaniu na przeciwko siebie stanęły jedenastki: niepokonanej na wiosnę Pogoni Szczecin oraz trzeciego w tabeli Piasta Gliwice.
Spotkanie rozpoczęła drużyna gości, która liczący się jeszcze w walce o awans do ekstraklasy. Pierwszą groźną akcję już w 2. minucie przeprowadzili na lewym skrzydle Portowcy. Po wrzutce Frączczaka piłkę złapał Szmatuła. Odpowiedź była niemalże natychmiastowa. Jednak goście nie wykorzystali zamieszania, które stworzyli w polu karnym rywali. Chwilę później dośrodkowania w pole karne Akahoshi’ego nie wykorzystał Szałek strzelając ponad bramką gości.
W pierwszych minutach spotkania bardzo aktywny jest Frączczak, który raz po raz stwarza zagrożenie na lewej stronie boiska.W 11. minucie rajd na prawym skrzydle urządził sobie Kamil Majkowski. Dośrodkował w pole karne wprost na głowę Frączczaka. Po uderzeniu piłka wylądowała w siatce. Dla tego zawodnika Pogoni to trzecie trafienie na wiosnę. Pogoń – Piast 1:0.
Po zdobyciu gola nieco ożywili się nielicznie zgromadzeni na trybunach kibice Pogoni. 3 minuty później kolejną akcje z lewej strony zaczęli Portowcy. Frączczak podał do Matuszczyka. Ten jednak zbyt głęboko dośrodkowywał, dzięki czemu piłkę bez problemu wyłapał Szmatuła. W 17. minucie z dystansy uderzył Frączczak. Niepewna interwencja Szmatuły sprawiła, że gospodarze wywalczyli rzut rożny.
W 20.minucie świetne podanie na wolne pole dostał Maycon. Ośmieszył w polu karnym Pogoni dwóch obrońców i bez najmniejszego problemu umieścił piłkę w siatce. Pogoń – Piast 1:1. Trzeba przyznać, że spotkanie jest toczone w dość szybkim tempie.
W 28. minucie Biskup zderzył się z Dymkowskim, który padł na murawę. Goście, mimo, iż obrońca Pogoni nie podnosi się z boiska kontynuują akcję. Niewiele brakowało, a zdobyliby bramkę. Od jej utraty szczeciński zespół uratował strzegący bramki Bartosz Fabiniak.Mimo gry w 10 portowcy utrzymują się przy piłce. Uraz obrońcy portowców okazał się jednak na tyle poważny, że w jego miejsce na boisku w 33. minucie pojawił się Krzysztof Hrymowicz. Chwilę później kolejną dobrą okazję mieli Portowcy. Dobre podanie Majkowskiego dostał Frączczak. Jego strzał został jednak zablokowany, a piłka wyszła na rzut rożny.
W 41. minucie Radler, po niepewnej interwencji Szmatuły, znalazł się w wyśmienitej sytuacji. Chybił jednak jak pierwszoklasista. Raz po raz atakują gospodarze. Piast w niczym nie przypomina dzisiejszego wieczoru drużyny walczącej o awans do ekstraklasy. Zdecydowanie najlepszym piłkarzem na boisku jest Adam Frączczak. Sędzie przedłużył pierwszą połowę o dwie minuty. Wynik nie uległ już zmianie. Do przerwy w Szczecinie jest remis 1:1.
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch całkiem groźnych sytuacji dla Piasta. W odpowiedzi Portowcy przeprowadzili oblężenie bramki gości trwające 3 minuty.
W 59.minucie podczas piąstkowania fatalny błąd popełnił Fabiniak. Na szczęście piłka po odbiciu się od zawodnika Piasta wywędrowała poza boisko. W odpowiedzi piłkarze Pogoni stworzyli spore zamieszanie pod bramką Szmatuły, którego obrońcy dzielnie sobie poradzili m.in. kilkakrotnie blokując strzały gospodarzy.
Kolejne minuty to wyrównana gra i kilka przeprowadzonych akcji przez obie drużyny oraz po jednej żółtej kartce dla każdej ze stron. Spotkanie tempa znacznie zmalało w porównaniu do pierwszej połowy. Kilka bezowocnych rzutów rożnych wywalczyli zawodnicy ze Szczecina. Widać, że brakuje im pomysłu na przeprowadzenie akcji.
W 88. minucie za ostre wejście żółtą kartkę został ukarany jeden z zawodników Piasta. Strzał z 35 metrów Petasza obronił Szmatuła. Odpowiedzi akcja i niecelne uderzenie gości. Do regulaminowego czasu gry sędzia doliczy 3 minuty. Jak się okazało aktywniejsi w tym czasie byli Portowcy, którzy niemalże cały ten czas okupowali pole karne Piasta. Mimo usilnych starań, w tym dobrego uderzenia Piotra Petasza (po ograniu 3 obrońców gości), wynik nie uległ już zmianie.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów, Pogoń w dalszym ciągu jest niepokonana na wiosnę, a Piast (po wygranej Floty Świnoujście z Wartą Poznań) utrzymał się na 3. miejscu w tabeli I ligi.