Mały wypad nad polskie morze w przerwie świąteczno-noworocznej.
Dojazd był bezproblemowy. Na miejscu okazało się, że… wszystko było na swoim miejscu! 🙂 Wydmy, piasek, muszle. Na wypadek, gdyby wody było mało, to po kilku minutach spaceru zaczęło kropić z nieba.
Related