Urlopix – wyjazdowo – sezon 2 – dzień drugi
Musiałem zweryfikować swoje zdanie o miękkich materacach łóżkowych – na nich też mogę się wyspać i nie narzekać z rana, że mnie coś boli. Łącze ze światem – marzenie. Szybciutkie, symetryczne, kilkadziesiąt Mb/sek… I jak tu w takich warunkach gdzieś wychodzić, jeździć, zwiedzać? Sam widok za oknem jest cudny 😉
Tego dnia mieliśmy małą wycieczkę po Stavanger. Przejechaliśmy przez kilka tuneli, mostów (w tym jeden o długości ponad 1000m) oraz niezliczoną ilość rond. Co robią jeśli jest problematyczne skrzyżowanie na którym jest dużo wypadków? Przebudowują je na rondo. Dzięki temu na odcinku kilometra rond może być kilka.
Jedna z licznych marin, plac zabaw pod mostem (?!), katedra, kebab u Turka, czy przytulna knajpka Bøker & Børst to tylko kilka miejsc, gdzie w tle widać góry. Słońce, chmury, deszcz, słońce, deszcz, słońce, deszcz i tęcza.. I tak w kółko – a w tle góry 😉
Miejsca, które na nas czekają, mają nazwy, przy których wypowiadaniu można sobie połamać język.. Przy nich Eyjafjallajökull jest bardzo łatwo wymówić 😉
Zdjęcia wkrótce.