Lubię jeździć windą ;-)
Nieco spóźniony (ale w ramach akademickiego kwadransa) zawitałem na wydziale i skierowałem się do windy. W trakcie podróży zadzwonił telefon.
– Gdzie jesteś?
– W windzie.
– Gdzie?
– Zaraz będę na zajęciach
– Nie spiesz się, właśnie je skończyliśmy
Odrobinę zdębiałem. Na 3. piętrze wysiadłem z windy i zszedłem na dół z moją podgrupą. Normalnie nie wpadłbym na pomysł, by pojechać na uczelnie, tylko po to, by się przejechać windą 🙂