„Labirynt fauna” – czyli jak odnaleźć właściwą drogę
„Labirynt fauna” to.. no właśnie.. ciężko jest mi jednoznacznie sklasyfikować ten film. Z jednej strony można go traktować jako film fabularny, a z drugiej jako dramat połączony z fantasy. Są też tacy (szaleńcy;-)), którzy uważają go za horror. Jednego jednak jestem pewien – potrafi przyciągnąć uwagę.
Akcja filmu ma miejsce pod koniec drugiej wojny światowej w 1944 roku w pogrążonej w wojnie domowej Hiszpanii. Główna bohaterka, Ofelia, przybywa wraz ze swoją ciężarną matką do jednostki w której stacjonuje jej ojczym, kapitan Vidal, który przewodzi grupie żołnierzy walczących z partyzantami stawiającymi opór reżimowi generała Franco. Ojczym Ofelii jest owładnięty rządzą walki, natomiast główna bohaterka nie zdaje sobie sprawy z wydarzeń historycznych jakie mają dokoła niej miejsce.
Tuż po przybyciu do nowego miejsca zamieszkania Ofelia znajduje tajemniczy labirynt oddalony dosłownie o kilka kroków od domu. W labiryncie dochodzi do spotkania dziewczynki z przedziwnym stworem – faunem. Mała – lubująca się w przygodowych i baśniowych książkach – dała się przekonać faunowi, że jest księżną pewnego podziemnego królestwa i żeby wrócić do swojego świata, musi wykonać trzy niełatwe zadania. Dziewczynka, nie bacząc na to, co może się jej przydarzyć decyduje się posłuchać stwora i wypełnić misję. Od tego się wszystko zaczyna…
Oba światy – realistyczny i baśniowy – należy, w kontekście tego filmu – postrzegać tak samo. W obu są reguły, których trzeba przestrzegać – tak jak Ofelia nie jest w stanie całkowicie podporządkować się poleceniom podczas wykonywania zleconych przez fauna zadań, tak Mercedes,służąca kapitana, przeciwstawia się okrutnemu Vidal’owi i pod jego nosem pomaga partyzantom. W obu przypadkach ciężko mówić o jasnym podziale na dobro i zło – granica między nimi zaciera się.
Czy jednak Ofelii uda się odnaleźć w obu światach? Czy uda się jej wykonać zadania? I w końcu: czy „Labirynt fauna” może się podobać? Obejrzyjcie i oceńcie sami 🙂