Urlopix – wyjazdowo – dzień czwarty
Odrobina słońca, dobra widoczność, śniadanie w busie. Co robimy jako pierwsze po przyjeździe do Krakowa?
Odwiedzamy Galerię Krakowską 😀 Po posileniu się gorącą kawą i tostem wyruszyliśmy w trasę. Plan wycieczki:
- Barbakan
- Brama Floriańska
- Rynek Główny
- Kościół Mariacki
- Sukiennice + podziemia
- Wawel
- Franciszkańska 3
„Po wyjściu z dworca przejdźcie pod torami tramwajowymi” – zamiast pod, przeszliśmy nad – w końcu na drugą stronę 😉 Taa spacer po wąskich przydworcowych uliczkach to świetny pomysł, zwłaszcza, że Barbakan był rzut beretem, tyle że w drugą stronę.. Po powrocie na prawidłowy szlak i szybkiej sesyjce przy Barbakanie i Bramie Floriańskiej zostaliśmy nagabnięci przez zdesperowaną kierowczynię (kierownicę? :P) meleksa jeżdżącego po Starym Mieście. Widać marznąć zaczęła biedaczka na wietrze bowiem nie dość, że zeszła na dzień dobry z ceny o 30%, to jeszcze w gratisie zaproponowała wydłużenie czasu przejażdżki o około połowę. Super okazja, nie ma to tamto. Niczym zamówić w telezakupach 3 zestawy noży, a czwarty dostać gratis.
Rynek Główny zapchany był po brzegi zarówno turystami jak i święcącymi pokarmy. Udało się nam przecisnąć do Sukiennic i ich podziemi. W tych ostatnich znajduje się interesujące interaktywne muzeum, które koniecznie trzeba odwiedzić będąc w Krakowie. Przedstawiona w nim została w dosyć ciekawy sposób historia Krakowa. Miejsce dla osób od lat 3 do 93.
Na Wawelu tłumy były już mniejsze. Pewnie jak się ludzie dowiedzieli o tym, że nie zobaczą grobu Piłsudskiego, to stwierdzili, że nie ma tam po co iść 😉 Tak czy siak widoczek na Wisłę całkiem przyjemny. Franciszkańska 3 w dalszym ciągu na swoim miejscu, jednak ludzi zgromadzonych w jej pobliżu można było zliczyć na palcach jednej ręki.
Zdjęcia wkrótce.