Urlopix – wyjazdowo – sezon 2 – dzień jedenasty, ostatni
Wszystko co dobre kiedyś się kończy…
Nadszedł ostatni dzień urlopu. Czas od poranka do popołudnia zleciał bardzo szybko. Jedzonko, pakowanie, pożegnania i już znaleźliśmy się na lotnisku. Tutaj była mała niespodzianka, odprawa odbywała się w pełni automatycznie. Samemu (za pomocą automatu) drukuje się bilety i okleja swój bagaż. Ważenie oraz nadawanie bagażu również odbywa się bez obsługi lotniska. Ciekawa innowacja eliminuje problemy związane z językiem obcym (automat posiadał kilkanaście wersji językowych, w tym również polską). Ma to jednak pewne minusy, brak większej kontroli osób podróżujących oraz czysto gospodarczy – likwidacja kilku lub kilkunastu miejsc pracy.
Samolot wystartował bez żadnego opóźnienia, a nawet parę minut przed czasem. Ostatni widok z góry na ziemię norweską skłonił do przemyśleń i podsumowania naszego pobytu. Czym pozytywnym zaskoczyła Norwegia? Oto subiektywna lista pozytywów, hitów, ciekawych rozwiązań, czyli wszystkiego, co odebraliśmy na plus:
- Drogi – Wiele razy przemieszczaliśmy się po okolicy samochodem. Nawet na mało znaczących bocznych oraz wiejskich drogach trudno było znaleźć ubytki w asfalcie. Faktycznie to wpadliśmy (i to dosłownie) tylko w jedną tzw. „dziurę” uliczną. Większość ubocznych dróg była bardzo wąska, ale z asfaltem najwyższej jakości.
- Rondo – Do tej pory można było sądzić, że w Szczecinie jest dużo rond. Jednak Stavanger skutecznie wykazało jak błędna jest to teoria. Ta norweska miejscowość składa się praktycznie z samych rond. Liczba skrzyżowań klasycznych jest znikoma. Od dawna już Norwegowie wybrali „okrągłe skrzyżowania” jako najbezpieczniejsze i skutecznie je stosują. Ciekawostką może być fakt, że większość tych rond ma niewielkie rozmiary – jeden pas tzw. rondo-pinezka.
- Komunikacja publiczna – Tutaj jest kilka plusów. Duża liczba buspasów, które często posiadają osobne wjazdy na ronda (z pierwszeństwem przejazdu). Większość osób wsiada do autobusu pierwszymi drzwiami, wyjątkowo osoby posiadające bilety okresowe wsiadają drugimi drzwiami, ale od razu „kasują” bilety przykładając karty do automatu (kierowca nie rusza póki tego nie uczynią). Bilety jednorazowe można kupić zawsze u kierowcy, przy czym nie ma problemu z wydawaniem reszty. Wszystkie przystanki autobusowe są „na żądanie”. Upłynnia to przejazdy, szczególnie na mniej zaludnionych terenach.
- Ścieżki rowerowe – liczne trasy rowerowe, asfaltowane, często oddzielone zielenią od ruchu samochodowego. Bardzo duża liczba tras wokół fiordów, w lasach i po wzgórzach.
- Krajobrazy – najważniejszy i najwspanialszy plus Norwegii. Przepiękne połączenie wody, lasów i gór. Cudowne zatoczki, urokliwe miejsca, romantyczne plaże i tajemnicze wzgórza oraz niesamowite niebo sprawiają, że Norwegia nigdy nie jest taka sama. Każdego dnia to samo miejsce wygląda inaczej, przez co widoki nigdy się nie nudzą. Uroków tych krajobrazów nie zobrazują żadne zdjęcia – to trzeba samemu zobaczyć, po prostu być tam. Niewielką namiastkę urody Norwegii przedstawiają dodawane codziennie zdjęcia.
Jeśli chodzi o minusy to zawsze występują, lecz po co znajdować negatywy, przecież o nich się najszybciej zapomina. Dlatego napawajmy się urokiem tego pięknego kraju.
Szkoda tylko, że nie ma taniego połączenia lotniczego ze Szczecina do Stavanger, bo dzięki temu byłaby większa nadzieja, że szybko udałoby się wrócić do tych bajkowych krajobrazów.